Popiół –
Zabobony (2019)
Ten
Krakowsko-Wrocławski band założony z inicjatywy Michała
Kowala wraz
z Marcinem Gąsiorowskim i dwoma innymi członkami, związanymi z zespołem Thy
Worshiper.
Pierwsze kroki pod szyldem Popiół
były stawiane 2017 roku, lecz dopiero w 2019 roku, a dokładnie 27
lutego miał premierę debiutancki materiał pod tytułem „Zabobony”.
Było to spowodowane między innymi tym, że członkowie grupy często
przesiadują za granicą Polski. Wydawcą płyty jest
niezastąpiony Greg z wytwórni Godz ov War Productions.
„Zabobony”
składają się z 9 utworów, dających nam w sumie aż 58 minut
klimatycznego grania. Jak łatwo domyślić się instrumentalnie na pierwszy odsłuch można śmiało podczepić płytę pod wyżej
wymieniany zespół Thy Worshiper.
Popiół
kładzie ogromny nacisk na klimat w swoich utworach, zamykając oczy
mamy wrażenie uczestniczenia w tradycyjnych pogańskich rytuałach.
Tak jak wcześniej wspomniałem nie doświadczymy tu ciężkich
agresywnych riffów czy szaleńczej aktywności perkusji. Ale nie
dajcie się zwieść, gdyż takie utwory jak „Umarli”
czy „Ojcze nienasz”potrafią
pokazać nieco pazurki. Jeśli chodzi o tematyczność utworów dużą
presje panowie naciskają na tematykę śmierci owiniętą wokół
natury i pogaństwa. Natomiast growl Marcina Gąsiorowskiego jeśli
chodzi o klimat nie ma sobie równych. Trzeba to usłyszeć na żywo,
co prawda nie doświadczyłem tego na koncercie Popiołu
lecz na Thy Worshiper,
ale ciarki na plecach pozostały. Dodatkowo na czystym wokalu usłyszymy Adama
Tuchowskiego, który zaskoczył
mnie delikatnością swojego głosu jak na takiego chłopa.
Tracklista:
1. Wybiło
2. Gdy słońce wybije
3. Wilcze jagody
4. Ojcze nienasz
5. Chmury
6. A kysz
7. Umarli
8. Czerń
Podsumowując:
Jak
na materiał przygotowany przez zaledwie 2-3 miesiące doświadczamy podczas odsłuchu magie pogańskich melodii. Wszystko jest
dopięte na ostatni guzik. Genialny soundtrack do wieczorowych biegów
po polnych i leśnych ścieżkach. Niestety jedno co mnie smuci w tym wszystkim
jest to, że pisząc tą recenzje przyszłość zespołu jest nie
pewna ,gdyż Michał Kowal poinformował, że odchodzi z
zespołu. Co prawda zostaje w Thy Worshiper, ale jednak żal i
smutek mnie przepełnia..
Ocena Końcowa:8,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz