niedziela, 10 listopada 2019

Azels Mountain - Wieczny Sen (2019)

Jakiś czas temu dostałem w ręce najnowszy krążek dolnośląskiej ekipy Azels Mountain od razu przyznam się, że jak dotąd nie słyszałem kompletnie ani jednego kawałka od nich. Jakoś nigdy nie było nam po drodze, zawsze odkładałem odsłuch na klasyczne "potem". Aż do teraz...

"Wieczny Sen" bo tak zwie się drugi album ukazał się 23 września za pośrednictwem dobrze znanej wytwórni Werewolf Promotion w postaci klasycznego jawel case. Na kolejny materiał grupa kazała nam czekać aż trzy lata i dokładnie jeden dzień - czy było warto uzbroić się w cierpliwość? Przekonajmy się!

Dostajemy osiem utworów mimo, że niektóre źródła podają siedem, w całości daje nam ponad 40 minut muzyki. Otrzymujemy solidną dawkę melodyjnego black metalu otoczonego mistyczną aureolą pogaństwa. Trzeba przyznać, że "Wieczny Sen" jest o wiele agresywniejszą płytą od poprzedniczki choć tak naprawdę po cichu liczę na album w stylu pierwszej epki zespołu surowej i bezkompromisowej tematycznie. Już od pierwszego odsłuchu moją uwagę zwrócił utwór "Zaraza" po czym trafił do ulubionej playlisty. Witają nas bębny wraz z gitarami po czym następuje mroźny growl Nauthiza, ale tak na prawdę refren w tym numerze zrobił taką robotę, że reszta materiału według mnie chowa się przy nim! Tematyką tekstów jak łatwo się domyślić jest pogaństwo i bliżej temu podobna tematyka rytuałów, bądź obrzędów warto zaznaczyć, że teksty są wykonywane w naszym rodzimym języku co standardowo wpłynie pozytywnie na plus. Oprócz typowego growlu gdzieniegdzie dane nam będzie usłyszeć czysty wokal, bądź coś w stylu al'a huru np. w utworze "Krwawa Zapłata" nie ukrywam ten efekt mógł występować nieco częściej na pewno miało by to pozytywny wpływ na całościowy klimat. Ostatnim numerem jest "Allfadr Odhinn" cover norweskiej grupy Enslaved, który również bardzo dobrze wyszedł dzięki agresywniejszym gitarom i szybszemu growlowi, niż standardowo gra grupa tym sposobem robi go nawet lepiej brzmiącym utworem niż oryginalne wykonanie norwegów.

Tracklista:
1. Burza
2. Zaraza
3. Szlak
4. Krwawa zapłata
5. Wieczny sen
6. Dusza, czerń popiołu
7. Kres
8. Allfadr Odhinn (Cover Enslaved)

Poprzednia płyta "Góra Milczenia" jest lekko nużącym materiałem przez swój delikatny sposób grania, tu natomiast mamy już surowszy klimat. Sądzę, że chłopaki potrzebowali po prostu czasu by doszlifować swój styl grania co przekłada się na genialną kontynuacje nawet jeśli trzeba było czekać trzy lata. Stylem muzyki nieco przypomina mi naszą Arkone, choć to tylko moje skojarzenie. Na pewno nie zwlekajcie ze sprawdzeniem materiału czy nawet całej dyskografii, aż tak długo jak w moim przypadku, a nawet jeśli wam się nie chce chociaż przesłuchajcie utwory wymienione wyżej gwarantuje sięgniecie po więcej!

Ocena:7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz