Mgły
nie trzeba raczej nikomu przedstawiać, większość zna, a
przynajmniej słyszała o ich dokonaniach. A było o czym słyszeć!
Śmiało można ich nazwać prekursorem gatunku, którzy już od
pierwszego materiału Crushing
the Holy Trinity
skradli serca słuchaczom. A teraz ? Są przykładem i wzorem dla
innych zespołów.
Niespodziewanie
2 września zespół udostępnia link do odsłuchu Age of Excuse,
bez jakiejkolwiek zapowiedzi czy promocji. W sumie identyczny motyw
jak z premierą wyżej wspomnianej płyty Kriegsmaschine.
Odpalam po czym słucham raz, dwa - brak efektu wow.. Miałem
dosłownie wrażenie, że każdy riff czy melodia przelatuje mi przez
uszy z zerowym punktem zaczepnym. Kolejny powrót do krążka
wyglądał nieco inaczej. Na spokojnie usiadłem ze słuchawkami już
bez euforii szczęścia i przystąpiłem do spokojnego odsłuchu.
Po
raz kolejny użyje określenia, że każdy czekał z utęsknieniem na
kolejny krążek Mgły i nic w tym dziwnego, gdyż grupa jest
prekursorem gatunku. Zespół kazał czekać nam, aż 4 lata na
zastępczynie genialnej Exercises in Futility z 2015r. Przez
ten czas słuchacze jak i ja sam pokładałem wielkie nadzieje na ten
krążek, a zarazem miałem lekkie obawy, bo drugi ich zespół nie zachwycił materiałem Apocalypticists. Z każdym kolejnym wydawnictwem
Mgły przyzwyczaili nas do pewnego powiewu świeżości w
swoim materiale. Tu natomiast mamy delikatny ukłon w stronę pierwszych dokonań zespołu.
Od
razu trzeba przyznać, że Age of Excuse jest "innym"
materiałem niż dotychczas nas częstował zespół. Mrok, ślepota
i bezradność te trzy określenia genialnie opisują atmosferę
panującą na płycie, która wprowadza nas w całkowity brak
kontroli nad wyobraźnią, odczuwające agresywniejsze gitary czy
cięższe bicia perkusji. Mimo tego wciąż tu nie brakuje znanych
zagrywek Mgły w postaci charakterystycznych rifów. Wracając
do pracy perkusji, Darkside musiał sporo się napracować co
oczywiście znakomicie słychać podczas odsłuchów, z każdą
melodią odczuwamy ciężar, a nawet śmiało go można nazwać
balastem towarzyszącym nam, aż do ostatniej sekundy materiału.
Byłbym głupcem gdybym nie wspomniał o kwestii wokalnej. Mgła
to nie tylko muzyka, ale również genialne kwestie wokalne Żentara,
który wypluwa ponure teksty o jeszcze bardziej przygnębiającej
tematyce jaką jest nihilizm - swoją drogą jestem ciekawy jak by
brzmiała mgiełka w ojczystym języku ?
Tracklista:
1. Age of Excuse I
2. Age of Excuse II
3. Age of Excuse III
4. Age of Excuse IV
5. Age of Excuse V
6. Age of Excuse VI
Age
of Excuse jest dobrym materiałem mimo kilku zastrzeżeń słucha
się go bardzo przyjemnie bez uczucia znużenia. Pozostaje niewielki
niedosyt, ale to tylko raczej przez moje wygórowane oczekiwania co do
albumu. Mi osobiście trudno ją nazwać "płytą roku" a
mimo to rozumiem, że nie jedni ją już tak okrzyknęli w końcu Mgła
to już prawie marka muzyczna.
Ocena: 8,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz