piątek, 3 maja 2019

Trup – Krew Diabła (2019)


Krew Diabła” to nasiąknięty nienawiścią i złem debiutancki krążek polskiej hordy Trup, pod którą ukrywa się czteroosobowy skład: Michael von Bronk, Żaba , Korozja i Tuna. Krążek wyszedł z otchłani 31 marca 2019 roku, dzięki undergroundowej wytwórni „Dark Omens Production” w postaci klasycznego jawel case. Horda na swoim koncie posiada demo „Stuprum” wydane na kasecie w 2018 roku, o którym również warto wspomnieć.

Już od pierwszych sekund materiału śmiało można rzec, że Trup nie idzie w parze z modowymi nowościami, a wręcz przeciwnie, trzyma się rękami i nogami starych zasad grania black metalu. Usłyszymy tu smolaste riffy niczym wylewające się z kotłów samego diabła. Natomiast Tuna nie oszczędza talerzy swej perkusji, momentami tylko zwalniając, podporządkowując się piekielnym riffom Żaby i Korozji. Największym zaskoczeniem dla mnie jest utwór „Agonia”, który początkowo z wolnego grania przeobraża się w piekielną machinę, nie wspominając o wokalu i tekście, który może nie jedną słabą istotę doprowadzić do szału, bądź opętania. Ostatnią pozycją na krążku jest cover zespołu KAT, a dokładnie utworu „Płaszcz Skrytobójcy”, który dostał całkiem inne brzmienie dzięki chłopakom z Trupa.

Wokalista ukrywający się pod pseudonimem „Michael von Bronk” operuje charakterystycznym szorstkim growlem. Oprócz niego, usłyszymy paniczne i przeraźliwe krzyki, które doskonale wpasowują się w aure zła panującego na albumie. Po tekstach, które usłyszymy w utworach od razu wyczujemy wstręt do chrześcijaństwa – ale czy to źle? Przecież to black metal! Właśnie dzięki takim tematom jak śmierć, opętanie, ciemność i bluźnierstwo, doświadczamy prawdziwość tego gatunku!


Podsumowując:

Przesiąknięte złem i nienawiścią teksty, komponując się z brutalnymi instrumentami horda Trup, przypomina jak brzmi stu procentowy black metal, ponad 40 minutowy surowy materiał, bez jakichkolwiek zabiegów kosmetycznych, bądź modowych. Cholernie polecam album tym, którzy nie mogą się odnaleźć w dzisiejszym brzmieniu metalu, a sercem są w lodowatej norwegi i rozgrzewają go, paląc stosy drewnianych krzyży.

Ocen Końcowa: 8/10



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz